BMW 320Cd + M50BTU25 czyli 325Ci Turbo - E46Turbo !

Projekty zakończone jak i w trakcie. Tylko poważne modyfikacje.
deejeys
Forumowicz
Posty: 491
Rejestracja: 26 kwie 2014, o 17:43
Imię: Dawid
lokalizacja: Łódź

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: deejeys »

Pan. B pisze:Ten wg to jest już poprawiony nie zaciera się?
Pomocnika to wygoń zdala od kanału. Mój 4 letni pomocnik spier#@?ił się tak w kanał...2 razy... ;)

Tak, poprawiony :) No przyznam szczerze - ja raz do tego wpadłem. Akurat był pusty ale nie wiem jak to zrobiłem do dziś - i nawet ryski nie miałem... 180cm głęboki jest. Ale od urodzenia mam szczęście - kiedyś spadłem z balkonu do taczki z piachem, co prawda z parteru ale około 2,5metra jest tam... Synek akurat rzadko tam przychodzi, ograniczam mu to :heh:
morcine pisze:
deejeys pisze:
Mam problem z dobraniem wału niestety - Skrzynię mam z 330i - dyfer z diesla jeszcze - w teorii głowa dyfra 330i/320d jest ta sama. Prawdopodobnie wystarczyła by mi pierwsza część z 330i/328i manual. Ale no to muszę zweryfikować jeszcze...
Nie pasuje Ci wal z diesla? Chyba że jest trzy częściowy to nie wiem.
Robiłem swap u siebie w touringu z 320d 150KM 5 biegów na 330i ze skrzynia tez 5 biegów i zostawiłem wal z diesla. Musiałem go tylko trochę na wieloklinie 2cm wyciągnąć i spasowało wszystko cacy. Wal jest dwuczęściowy i jest dużo grubszy niż od 330i. Dyfer 2.35 wywaliłem i wstawiłem z 320i automat o przełożeniu 3.38

Ja miałem skrzynię 6 biegów wcześniej, buda jest 2004r i wszystko po 2003r tak szło już, wsadziłem skrzynię z 330i i wał z 328i(m52b28tu)/325i(m54b25) i pasuje malinowo. Dyfer również mam 3.38 do tego, bo na seryjnym z diesla na odcięciu 7100 miałem 200km/h na 3 biegu :śmiech: Może jak mocy będzie wystarczająco to wrócę do takiego dyfra - bo było to dość przyjemne w jeździe :D
deejeys
Forumowicz
Posty: 491
Rejestracja: 26 kwie 2014, o 17:43
Imię: Dawid
lokalizacja: Łódź

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: deejeys »

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Racingowe koło kupione (8" ET 65 przód , 9,5" ET 73 tył 5x112 + dystanse oryginalne ATS o grubości 50mm ), setup gotowy do wrzucenia, EMU zamówione jako docelowy sterownik tego bajzlu ;)


Powoli do przodu ;)
siwy21
Nowy na forum
Posty: 7
Rejestracja: 17 paź 2011, o 17:58
Imię: Paweł
lokalizacja: Warszawa/Puławy

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: siwy21 »

Jakie rozmiary opon naciągnąłeś na te felgi ? :wink2:
Awatar użytkownika
Pan. B
Forumowicz
Posty: 409
Rejestracja: 20 sie 2012, o 22:46
Imię: Marcin
lokalizacja: Biały Kościół

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: Pan. B »

Ats dtm? Kozackie to koło jest.
Oem ecu zostanie czy będziesz korzystał z modułu can do emu?
deejeys
Forumowicz
Posty: 491
Rejestracja: 26 kwie 2014, o 17:43
Imię: Dawid
lokalizacja: Łódź

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: deejeys »

Obecnie jest to na czym kupiłem 225/40/18 no i tył jest spory naciąg :) Docelowo 265/35/18 chce mieć tylko muszę dystanse dorwać 30-35mm zamiast oem 50mm :)


Będę uzywal modułu CAN do EMU, generalnie to jeden z 3 powodów dla których EMU w końcu kupiłem. Nie chciałem już kombinować z tym obrotomierzem, pewnie bym to ogarnął skoro w USA to potrafią ale EMU ma sporo innych zalet... :)
endriu007
User
Posty: 49
Rejestracja: 27 lip 2012, o 22:28
Imię: Adam
lokalizacja: Poznan

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: endriu007 »

deejeys Czym ty wiozłeś te felgi :heh: :heh: :heh: Czekam na recenzje jak sprawuje się moduł CAN bus do EMU, za wszelkie info będę wdzięczny.
kat23
Turbo-Team
Posty: 239
Rejestracja: 17 cze 2012, o 15:30
Imię: Darek
lokalizacja: Rydy

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: kat23 »

hahaha wygląda że karetką XD mega
deejeys
Forumowicz
Posty: 491
Rejestracja: 26 kwie 2014, o 17:43
Imię: Dawid
lokalizacja: Łódź

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: deejeys »

Recenzja będzie, ale to jeszcze trochę potrwa :)


Felgi jechały ambulansem, to prawda ;D Bo jak się pojawiły to akurat nie miałem czasu pojechać i poprosiłem znajomego żeby mi ogarnął a akurat pracuje na stacji dializ ;)
deejeys
Forumowicz
Posty: 491
Rejestracja: 26 kwie 2014, o 17:43
Imię: Dawid
lokalizacja: Łódź

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: deejeys »

I jaaaaaaaak?
Śmiesznie? Tragicznie? Ciężko ocenić :)

Bo się nie obyło bez awarii :) Nawet nie zaglądałem do tematu, nawet już nie wrzuciłem filmiku z odpalenia. Odpaliłem auto po tym przestoju, poskładaniu. Popełniłem błąd, jaki? Teraz już wiem, nauczyłem się. Są rzeczy które po prostu trzeba zrozumieć, mieć jakieś doświadczenie i zwyczajnie wiedzieć jak je zrobić :) I finalnie z "prawie pojechałem na strojenie" skończyło się na rozbiórce całości. Wyciągnięcie całego przodu, silnika - ocena zniszczeń. A były niestety spore. Zabiłem wał, panewki, wałki. Pewnie dla kogoś kto tam się bawi w takie rzeczy jak np. Adaś (Leo) było by to kwestia 48h i by to zaraz wróciło do żywych, ja niestety nie mam chyba tyle zaparcia, ile razy już miałem do tego garażu nie wracać i zapomnieć o tym, że to tam stoi :rotfl: . Ale no nie da się, trzeba to skończyć. Zacząłem skupować części do budowy prostego przepisu na E46 Turbo. Prostego? Jak to śmiesznie brzmi. Czemu śmiesznie? Bo często czytając fora można trafić na tematy gdzie ktoś założył turbo, wystroił na gazie jednopunkcie i trzeci sezon upala. Czy to prawda i czy takie projekty istnieją? Nie wiem. Ale mi jakoś z górki nic nie idzie :) Może to i dobrze? Następne pomysły będą bardziej przemyślane, a projekty dopracowane? Może.

Jakoś w wakacje kupiłem kompletny dół z M50B25NV z '91r. Piękny stan, zero progów, bardzo ładne ślady honowania. Przebieg pewnie nie większy niż 400k km :)
Później chwila przerwy, jakieś wakacyjne wyjazdy, nie miałem prawdę mówiąc ochoty tego dotykać. Ale zaczęło się. Zakupy części, nowe panewki, uszczelki, napinacze, podkładki, jakieś duperele... A wiecie, że i tu można się ładnie wku**** ? Czemu? Heh. Może to mój pech, może złośliwość ludzi sprzedających części? Wrócę do tego za chwilę.

Z racji tego, że już wiedziałem... Sam tego nie chce składać. Prosty silnik, ale nie. Trzeba to zlecić komuś, kto zrobi to i ma pojęcie jak doprowadzić parę skrzynek części ( tak, rozłożony w drobny mak silnik zajmuje trochę miejsca) do stanu - słupek gotowy do odpalenia. Wpadłem na pomysł - znam dobrego człowieka od japończyków, silniki RB25 , JZ-ty i inne zna jak własną kieszeń. Nie przepada jakoś za BMW i w ogóle mimo, że czasem coś naprawia i składa. Zresztą pierwsze co mi powiedział, to po co to grzebiesz, wrzuciłbyś RB-ka i dawno byś jeździł :D Może coś w tym jest, ale osobiście postawiłbym na 1JZ/2JZ. Wóz kolegi Piotra niesamowicie zawrócił mi w głowie, piekielnie dopracowana maszyna. Pieruńsko oddaje moc, i absolutnie nie czuć, by silnik się przy tym męczył... Super sprawa, pomijając oczywiście kwestie finansowe - bo jest to całkiem duże i głębokie wiaderko złotych monet.

Ale wróćmy do mojego żeliwnego trupka. Mając blok w rękach - zapytałem znajomego o tokarza który ogarnie mi rozwiert na M11 szpliki. Polecił mi dwóch. Pierwszy powiedział, że mogę przywieźć... za 1,5 miesiąca. Hehehe... Pojechałem do drugiego. Noooo przywieź pan w piuntek, zrobimy. Tu powinno było się narodzić w głowie - ale dziś jest środa południe... To on nie ma roboty? Ale nie, Dawid zaufał, że przecież tokarz = tokarz. Błąd. Ale o tym również później.

Przyszedł dzień, gdzie głowica była odebrana z remontu, blok odebrany od tokarza, skrzynka nowych części leżała w garażu. Fajny widok. Dzwonie do Radka, mówi, że mogę przywozić. Spoko, pakuje się w auto i ogień - jadę załadowany jak PKS do Lichenia. Z góry wiedziałem, że może być sytuacja, że będzie brakować jakieś pierdoły, ale z Radkiem kontakt dobry, więc albo on może kupić albo ja zawiozę. Dogadaliśmy się, akurat nie miał za bardzo czasu i z góry powiedział, że za około tydzień zacznie. No i się zaczęło...

Radek sprawdził wał, zaczyna składać. Blok na stojaku, wrzucił panewki główne, wszystko cymesik, bierze się dalej za korby... Dzwoni do mnie ile w silniku R6 powinno być panewek? No ja trochę już myślę - podchwytliwe pytanie czy jak? Ale odpowiadam - dwa razy tyle co cylindrów... Tak, to czemu mi dałeś pudełko z 11szt?
Zdębiałem. Sam w to nie wierzył, ale policzył nawet wytłoczenia na folii - było równo 11szt. Oczywiście IC ma w dupie, rozpakowane, to nie ma czego reklamować. Już nie chodzi nawet o koszt panewek, tylko mojego czasu - ponad 100km żeby kupić i zawieźć panewki, nic fajnego. Później wcale nie było lepiej. Przekładka? Niby proste odbicie uszczelki pod głowicę... Nic bardziej mylnego, tu również można się nieźle zaskoczyć. Kupiłem dwie uszczelki Goetze 1,75 + przekładka odprężająca 0,8mm. Radek zapobiegawczo sprawdził spasowanie przed złożeniem... I kolejny problem. Nie pokrywają się kanały wodne. Zalecono mi zakup innych uszczelek - Payena. Ale już jadąc z tymi uszczelkami do Radka wiedziałem, że nic z tego nie będzie, bo w opakowaniu Payena - za 15zł drożej/szt był... Goetze. Skończyło się na poprawieniu otworów w przekładce, 2h roboty ponad. Uszczelki poleciały na loclite 3020 zapobiegawczo, podobno dobry stuff. Zadowolony, może tym razem będzie już dobrze? Nic bardziej mylnego... Następnego dnia telefon - strzelił gwint w bloku... Jak się okazało, tokarzowi robota nie poszła za specjalnie dobrze, trzy otwory miały zdecydowanie mniej gwintu od pozostałych i przy 100Nm strzeliło. Szukanie dłuższych śrub, kombinacje - ogarnął to sam. Całe szczęście, bo chyba inaczej bym zwariował. Kolejne uszczelki pod głowice, kolejna wycieczka. Siadło finalnie na 110Nm podciągnięte po 3-4 dniach bo trochę siadło. Z tego co pamiętam to już był koniec takich problemów, reszta poszła gładko, i bodajże w połowie listopada odebrałem silnik gotowy. Włożyłem go do budy sam, kilka dni po pare chwil jak był czas - podchodziłem do garażu coś dokręcić. I uczciwie mówię, że starałem się przeciągnąć składanie. Nie chciałem przed świętami odpalać, przed sylwestrem również... Bałem się okrutnie, że znów mnie coś zaskoczy. Ale na początku stycznia - wpadł Sikora i odpaliłem to. Zgodnie z zaleceniami Radka, wszystko poszło gładko. Nabrałem energii na nowo, zacząłem częściej myśleć o tym aucie i trochę tam zaglądam i ciągnę temat ku końcowi. A to lampy zregenerowałem, a to wskaźnik boost dołożyłem i centralkę snow performance przeniosłem na górę w miejsce nawiewu. Spawam od nowa końcówkę wydechu, co prawda już czuję, że będzie za głośno ale zobaczę, może coś wymyślę, żeby po zamknięciu przepustnicy wydechu dało się przejechać koło radiowozu. Składam co jeszcze trzeba, finalnie trochę nad elektroniką będę musiał posiedzieć i może w kwietniu skoczę na strojenie. Delikatnie na początek, pewnie wyjdą jakieś fuckupy, jakieś problemy. Ale tęsknie za jazdą tym autem, mimo wszystko.

Parę zdjęć (sorry, że tak mało)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Naklejka z ramki wyleci, chciałem testowo sprawdzić czy warto myśleć o jakimś napisie w tym miejscu... I raczej coś tu wleci... Czekam na wenę.

Obrazek

Wpadły wtryski 630cc @ 3 bar, w wolnych chwilach skończyłem lampy... Co jest w środku? Seria Panie... A kto zajrzy przez soczewkę ? Może się domyśli... Zostało tylko poczekać na polerkę lamp - co chyba wykona kumpel. Trochę śmieszny temat bo wizualnie w sumie nie zmieniło się za wiele - ale zakupów trzeba było zrobić, bo z starych lamp zostały tylko "maskownice"... Finalnie z 4 lamp powstały dwie :rotfl: Ringi RGB wyleciały, są białe zimne. Ale devil eyes wpadło.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Agrotuningu ciąg dalszy:
Obrazek

Wrzuciłem do komory silnika kilka metrów drutu w izolacji:
Obrazek
Obrazek
Auto nie myte od naprawdę dawna :rotfl:

Obrazek


Jak widać, trochę kabli wolnych zostało koło wtyczki - potrzebnych do połączenia z budą - aktywacja LC, VSS, ciśnienie oleju, linia CAN, aktywacja przekaźników i itp.

Jak dobrze pójdzie konfiguracja i pogoda pozwoli - na początku kwietnia laweta zawiezie ją na strojenie - na początek jakiś 1.0bar pewnie żeby się wszystko ułożyło, jakieś problemy wieku dziecięcego i tak dalej...

... Jak technicznie będzie ok, to będziemy myśleć co dalej ;)
Seboo
User
Posty: 182
Rejestracja: 11 lip 2015, o 00:23
Imię: Sebastian
lokalizacja: Poniatowa

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: Seboo »

A ja myślałem że to tylko mi sie wszystko pier****** przed wyjazdem na strojenie... wylał mi magiel, chłodnica sie rozszczelniła, przewody paliwowe tez, olej poszedł spod głowicy(jak sie później okazało ktoś w firmie ktora regenerowała mi głowice odkrecil śruby zaślepiające z tyłu głowicy, jest ich dwie. No i zapomniał dokręcić odpowiednio mocno a ja ich nie sprawdziłem przy zakładaniu głowicy, niestety dowiedziałem sie o tym dopiero po zdjeciu czapki) :oops: i wisienka na torcie był wyciek plynu hamulcowego ktory całe szczescie wyszedl przed strojeniem. Mialem chęć spalić to auto na stosie jak czarownice :śmiech: całe szczęscie powiedziałem sobie ze musze to skonczyc i skonczylem. Zycze i Tobie dalszego uporu i wytrwałości bo nic tak nie cieszy jak przejażdżka żelazem ktore zabrało Ci kupe czasu i nerwów ale w końcu jeździ i calkiem fajnie sie odpycha :ok:
deejeys
Forumowicz
Posty: 491
Rejestracja: 26 kwie 2014, o 17:43
Imię: Dawid
lokalizacja: Łódź

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: deejeys »

Auto lata jakiś czas, trochę problemów wieku dziecięcego było... To chyba normalne. Boost cały czas niecały 1bar (realnie takie 0,8bar nie licząc podbić wynikających z różnic temperatur zaworu WG)

Sprężyna wleciała już twardsza więc auto chce więcej - tylko właściciel nie ma czasu dojechać na strojenie :śmiech: :śmiech: :śmiech: Ale może w tym tygodniu podjadę i przy okazji zaliczę rolki :D

https://photos.google.com/share/AF1QipO ... BvMUo0aXhR" onclick="window.open(this.href);return false;

Obecny wizualny setup... Wygląda tak :)
gadziuWLKP
Forumowicz
Posty: 537
Rejestracja: 14 gru 2017, o 18:29
Imię: Adam
lokalizacja: Wlkp

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: gadziuWLKP »

bardzo ladne, chyba tez sie skusze na e46ci. Jak mozesz to wrzuc jakis filmik jak to przyspiesza.
deejeys
Forumowicz
Posty: 491
Rejestracja: 26 kwie 2014, o 17:43
Imię: Dawid
lokalizacja: Łódź

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: deejeys »

Filmu z zegaru nie mam, choć wiele razy chciałem nagrać. Generalnie nie jedzie to jakoś niesamowicie, obecnie jest 1,1bar ale trochę zalane paliwem z dość niezłym zapłonem - sprawdzone bez stuku. Boost chce podnieść, bo niestety dupy nie urywa w aucie 1600kg+ taki setup. Żałuję, że nie wleciał stroker.

https://www.youtube.com/watch?v=cLSMmngZYwo" onclick="window.open(this.href);return false;

Tak brzmi


Tak jedzie:

https://www.youtube.com/watch?v=POK4Mt7QjG4" onclick="window.open(this.href);return false;

Nie pytajcie co i jaka moc w S4, bo z publiki kumpel słyszał coś o 340hp ale też słyszał o jakimś nitro. Raczej nie sądzę, żeby poza mocą był jakiś strzał bo dostał dość dobrze na tą ćwiartkę.


Auto obecnie stoi i szykuje się na kolejny sezon, bo z racji niezłego czasu do setki i w sumie 100-200 też coś się już zaczynało dziać... Wyrwało podłogę razem z bagażnikiem. Nie spodziewałem się tego, bo to buda 2004r, teoretycznie z poprawionymi mocowaniami wózka. A poszło lepiej niż w starych E46. Wrzucę fotki, bo robię porządki w katalogu na tel :)
Awatar użytkownika
Miś
Turbo-Team
Posty: 1798
Rejestracja: 28 kwie 2013, o 10:49
Imię: Michał
lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: Miś »

Ruszałeś z pierwszego biegu, pedał był w podłogę, jakieś kontrole trakcji są?
RS3 8V2 nardo limo pl 540HP 680NM
109-Performance
deejeys
Forumowicz
Posty: 491
Rejestracja: 26 kwie 2014, o 17:43
Imię: Dawid
lokalizacja: Łódź

Re: E46 M50B25 czyli prawie 325Ci - projekt 'in progress'.

Post autor: deejeys »

Nie mogę odpalić kontroli trakcji bo EMU nie widzi mi po CAN prędkości kół... Niestety nikt mi z tym nie jest w stanie pomóc. Pytałem na grupach i itp, nikt nic nie wie.

0-100 w dwie osoby pod lekką górkę 4,8s mierzone profi sprzętem. Do 200 nie dobiłem niestety, bo auto jechało, ale generalnie nadal mi mało... Nie ma strachu w tym aucie. Zero, nie chce w ogóle zabić ani nic. Po prostu jedzie.

Opona 265/35/18 miękka... :) Start z 1ki, jakieś 3,5k rpm bez LC. Bo w sumie nie chciało mi się ustawiać tego nawet, obawiam się, że wszystko powyżej 0,4 bar w miejscu spowoduje zapalenie jedynki i tyle...
ODPOWIEDZ