
Bardzo ładnie Panowie.
Że Wam się chciało takiego kolosa upychać w taką małą pipkę do tego przejscie z zaworami po drodze-współczuję.
Jedyna rzecz która moze okazać się we znaki to prowadnice no ale trzymam kciuki zeby zawory jednak chodziły w osi

Zastanawiam sie jeszcze nad kolektorem a właściwie nad jedo początkiem czyli jak każdą rurę wkładaliście we wlanszę i spawaliście tigiem.
Głowica od strony wydechowej zapewne była obrabiana pod uszczelkę wiec poszerzona o 1-3mm z każdej strony a tu nagle wkładacie rury do srodka flanszy zmniejszając przepływ spalin na wlocie w kolektor?
Nie lepiej było przerobić flansze wydechowe pod powiekszone kanały głowicy = pod uszczelkę i do czoła spawać rury?
Nie było by takich restrykcji na kolektorze wydechowym.