Jak widać nie miał drugiego pierścienia(gdzieś się zapodział przy eksploatacji
), część pierścienia olejowego też się zapodziała. Co łącznie skończyło się dymem z odmy w szoferce 
(na brak momentu w tedy nie narzekałem) Górna półka pękła wcześniej i jakiś czas na tym jeździłem dlatego jest zakopcona.
Pierścieni długo nie trzeba było szukać...
Jeśli chodzi o nowy setup to z montażu mam tylko parę fotek:
bloczek z szpilkami s54 m11x1.5, tłoki pasowane na 0.1mm
pompa z m54
Jeśli chodzi o uszczelkę głowicy to zastosowałem swój patent, w którym cylindry będą uszczelnione miedzianym ringiem (o kształcie zbliżonym do znaczka z innej niemieckie marki
), kanały olejowe uszczelniane są za pomocą oringów a płaszcz wodny został uszczelniony silikonem...
Kanał ssący z przekładką termiczną
"mały porting"
A tak sobie teraz siedzi w budzie:
Jest cofnięty o jakieś 16cm, kosztem ogrzewania oczywiście, ale w zimę tym na pewno nie będę jeździł więc żaden problem, zapewne rozkład masy będzie o niebo lepszy i łatwiej będzie wykorzystać nowy potencjał z pod maski. Czeka mnie struganie nowego kolektora wydechowego, ssącego, skrócenie wału napędowego i innych pierdołek mniej lub bardzie czaso chłonnych.
Poza tym doszła jeszcze przeróbka mocowania dyfra, obecnie targa mi część podłogi przy uchu, miałem wcześniej zrobić mocowanie na dwa ucha ale z tym zwlekałem i się to mści.
