Dzięki Panowie:P. Okoloce 1 bara to już chyba nie w tym aucie :P skrzynia powie "dość". Ale napewno będę dążył do takiego a może i większego doładowania w innym aucie
Pękający kolektor(spawy przy flanszy) doprowadził mnie do frustracji. Spartoliłem te spawy właśnie. Kolektor dostanie nową grybszą flanszę i dobrego spawacza. Pewnie wlecą jakieś wzmocnienia. Dokładnie jeszcze nie wiem jak będzie to wyglądać. Na ta chwilę mam nową flanszę, grubość 16mm waży ze 4 kg
Dobry pomysł z takimi wzmocnieniami . Poszukam też jakiegoś pieca do odpuszczania. Krismax jak wyciągnie to będzie motywacja do odpręzenia i podniesienia ciśnienia ale mam nadzieję że takiej motywacji nie uświadczę!
Dzisiaj wywierciłem otworki na szpilki. Jutro robię pseudogłowicę do utrzymania flanszy w jak najprostrzej linii podczas spawania:D
Będzie jeszcze wyżarzanie ale nie wiem jakie, to ustale z Panem, który się tym zajmuje. Później frezarka i na silnik Czy jest sens przecinania flanszy przy takim kolektorze(tzn skrzynkowym)? Coś mi się wydaje że jak przetne to będzie jeszcze bardziej podatne na pęknięcia(przynajmniej spawy). Miał ktoś doświadczenia ze skrzynkowymi kolektorami?
to ja bym zrobil tak ze najpierw nacial, wlozyl do silnika, pojezdzil , zdjal , sfrezowal i zalozyl.
a tak szczeze to idz to sfrezuj (watpie ze na magnetycznej to zrobisz ja przynajmniej nie dalem rady (brak mocowania wiec i tak idealnie nie jest) i zaloz i smigaj. yooooooooo
Proponujesz mi dziadoskie rozwiązania Chcesz, żebym wyżarzał na silniku . Drogi taki proces nie jest więc zainwestuje. Jak mam później żałować, że nie spróbowałem to wole teraz spróbować. Frezowanie oczywiście będzie ale po wyżarzaniu(obróbka termiczna może nieznacznie zdeformować przedmiot), mocowanie to dwa imadła frezarskie.
Nie chce "wyżarzać" na silniku bo jak to dobrze ujął Krismax:D "taki pener powyciąga szpilki z głowicy"
Widzę na kolanie nabite P235TR1, trzeba było wziąć P235GH lub P265GH - tanie kształtki do zastosowań w podwyższonych temp. tzw "kotłówka". Stricte do takich temperatur idealne były by inne materiały tzn 10CrMo9-10, 13CrMo4-5 lub chociaż 16Mo3 ale nie wypłacił byś się za to bo kosztuje kilka/kilkanaście razy więcej, sporo więcej niż nierdzewka
Ponacinam w takim razie ale dopiero po wyżarzaniu. Jak kolektor "będzie pozbawiony naprężeń"- teoretycznie. Te oznaczenia mi nic nie mówią ale wierze Ci:D Jak narazie z kolankami i resztą nic się nie działo, spawy przy flanszy pękały. Zobaczymy co będzie teraz.
elmo0104 pisze:Ponacinam w takim razie ale dopiero po wyżarzaniu. Jak kolektor "będzie pozbawiony naprężeń"- teoretycznie. Te oznaczenia mi nic nie mówią ale wierze Ci:D Jak narazie z kolankami i resztą nic się nie działo, spawy przy flanszy pękały. Zobaczymy co będzie teraz.
Wyżarzanie likwiduje naprężenia wewnątrz materiału głównie przy samych spawach. Jak rozetniesz flanszę to zobaczysz że każdy kawałek pójdzie w inną stronę, tego typu naprężenia żadne wyżarzanie nie usunie. Najpierw rozciąć, potem wyżarzać, potem frezować/planować.
Posłuchałem was chłopaki:P naciąłem najpierw flansze i o dziwo żaden kawałek nie przesunął się az tak żeby to było zauważalne gołym okiem. Troche ciaśniej pasuje na szpilki ale wchodzi. W związku z tym tak naprawdę zaczynam wątpić w potrzebe wyżarzania. Widze na tych zdjęciach że średnica otworów powinna rosnąć do skrajów kolektora/flanszy. Wykonam taki manewr ale nie zachowam tej reguły z książki bo skrajne otwory musiałbym rozwiercić do ponad 12mm(jeśli dobrze liczę). Szczerze to byłem nastawiony na to, że po wyżarzaniu znikną naprężenia, które spowodowały (w moim przypadku delikatne) przesunięcie każdego runera. Jeśli flansza nie rozlazła się po rozcięciu to jest sens wyżarzać? Jeśli wyżarzać to czy przykręcić flanszę do czegoś sztywnego żeby odkształcenia powstały gdzieś indziej a nie na flanszy właśnie?
elmo0104 pisze: Jeśli flansza nie rozlazła się po rozcięciu to jest sens wyżarzać? Jeśli wyżarzać to czy przykręcić flanszę do czegoś sztywnego żeby odkształcenia powstały gdzieś indziej a nie na flanszy właśnie?
Wyżarza się po to by ujednolicić strukturę wewnętrzną materiału, jak wiadomo najsłabsze jest miejsce obok spawu, właśnie dlatego że tam powstały wewnętrzne naprężenia między gorącym spawem i zimniejszym materiałem rodzimym. Jak teraz pęka przy spawach, to potem teoretycznie już nie powinno. Ale w praktyce może być różnie bo jeszcze inne czynniki mają wpływ na wytrzymałość kolektora.
Kolektor założony, auto jeździ. Co zrobiłem jeszcze z kolektorem:
poprzecinałem flanszę(każdy runer oddzielny)
kolektor został poddany wyżarzaniu odprężającemu
zjechana flansza z 16mm na 14mm
rozwiercone otwory na szpilki
Zawinąłem kolektor bandażem termoizolacyjnym(grafitowym, taki jak krismax ma na DP), to normalne, że śmierdzi w aucie no i jak potrzymam chwile prawą nogę w podłodze to siwo w aucie jest:P Minie to czy tak zawsze będzie?